Spiski wieczór poezji w gajówce Mikołaja

Spiski wieczór poezji

Udostępnij!

POEZJA. W dawnej gajówce na obrzeżach Gorczańskiego Parku Narodowego odbył się w minioną sobotę kolejny – po raz dziewiąty w historii – wieczorek literacki z cyklu „Z poezją ku jesieni”.

Gajówka od 2010 roku pełni rolę parkowego obiektu edukacyjno-wystawienniczego. Jesienią odbywają się tu spotkania z poezją, niejako wprowadzające w jesień, porę urokliwą, nostalgiczną, ubarwioną przez samą przyrodę powoli przysposabiającą się do zimy. Zarówno miejsce położenia gajówki w głębi lasu, jak i proponowany temat, nastrajają i odpowiednio przygotowują do tego spotkania. Gajówka przez ten czas doczekała się stałego grona sympatyków, z czego należy się nie tylko cieszyć, ale i podziwiać.

Gościem tegoż wieczoru była Zofia Łukasz z Krempach na Spiszu, prezentowała swoją twórczość poetycką. Można powiedzieć, że wreszcie trafiła do tego miejsca wyciszenia, naturalnie nastrojonego do prezentowania tego rodzaju twórczości.

Gospodarzami wieczoru były z ramienia Parku – Ewa Strauchmann, Mariola Stefanik i Anna Kurzeja. Wśród przybyłych na to kameralne spotkanie z poezją byli wielcy podhalańscy w tej dziedzinie – Wanda Szado-Kudasikowa i Roman Dzioboń. Niewielki pokoik gajówki zapełnił się w pełni, miejsca wolnego nie było, każdy skrawek do siedzenia został wykorzystany. Niesłychane i budujące, tu miało się wrażenie, że poezja żyje, ma swoją melodykę, zapach i klimat.

W wieczór poetycki wprowadziła Mariola Stefanik przedstawiając Zofię Łukasz, jej rozliczne zainteresowania i dokonania. Autorka wyjaśniła dlaczego pisze w języku literackim, bo gwara jest bardziej dosadna, nie opływowa i nie opisowa. Szczerze przyznała, że nie poradziłaby sobie z gwarowym wyzwaniem. Na tym wieczorze postanowiła podzielić się wierszami sprzed lat, z takimi które najbardziej trafiają do serca i jej ulubionymi z tomiku „Pamięć czasu”.

Wspomniała o wsparciu twórców z Piwnicy pod Baranami, którzy odkryli to czego sama nie dostrzegła, że do jej wierszy można ułożyć muzykę! Powróciła wspominając do niezwykłego spektaklu w Operze Krakowskiej zatytułowanego „Nieoczekiwany karnawał piwnicznych kompozytorów w hołdzie Piotrowi S.” poświęconego 85 rocznicy urodzin wielkiego artysty i twórcy Piwnicy pod Baranami. Do jej wiersza o przebaczaniu „Rozrachunek” muzykę napisał i wykonał Sergiusz Orłowski. Chwilę ciszy po wykonaniu dosłownie się słyszało i dało się odczytać, a przerwana została burzą oklasków.

W poezji widzimy człowieka jak w zwierciadle, ci którzy dostrzegają prawdę wiedzą dlaczego warto dla niej żyć – powiedziała autorka.
Wanda Szado-Kudasikowa dostrzegła w twórczości Zofii Łukaszowej niegdysiejsze klimaty domu rodzinnego, atmosferę chałupy góralskiej, gdzie nie mówiło się brzydko, wszystko było przemodlone, dzieci wiedziały co im wolno, a czego nie i przede wszystkim dawne zapachy i smaki.

Piękny wieczór, w uroczym miejscu, pozwalającym na rzadkie doznania. Cóż, wielu opuszczających gajówkę Mikołaja zastanawiało się dlaczego mają czekać aż cały rok do następnego spotkania?

o./Foto./Ryszard M. Remiszewski